Sesja Rady Miejskiej 13.03.2018 - Podjęcie uchwały w sprawie emisji obligacji

Bogatynia jakiej nie znacie - "KTO MA ZAROBIĆ NA ZADŁUŻANIU GMINY? Decyzja radnych może mieć drugie dno! Wczoraj radni podjęli haniebną decyzję o dalszym zadłużaniu gminy. Jak zwykle błyskotliwy Andrzej Remian przekonywał, że gmina po emisji obligacji nie będzie mieć żadnego zadłużenia. Spuszczamy zasłonę milczenia na te bzdury, bo w sprawie jest ważniejszy wątek, o którym oficjalnie nie wolno mówić. Organizatorem emisji ma być bank Pekao BP. Otóż w tym właśnie banku kierownikiem działu kredytów był brat skarbnika - Piotr Remian. Obecnie pan Piotr prowadzi własną firmę, która zajmuje się pośrednictwem w załatwianiu właśnie instrumentów kredytowych. Tego typu firma żyje z prowizji od takich transakcji. Pytamy więc burmistrza i skarbnika - czy brat Andrzeja Remiana bierze udział w emisji obligacji? Jeżeli tak, ile wyniesie jego prowizja od 14 milionów kredytu? To jednak również dopiero początek ciekawostek. Firma Piotra Remiana nazywa się Dom4u. To nie jest pospolita nazwa, jednak dziwnym zbiegiem okoliczności taką samą (tę samą?) firmę ma najbardziej wpływowa rodzina w Bogatyni. Pod takim szyldem funkcjonuje hotel należący do Zbigniewa Cubra (kierownik biura rady, który de facto rządzi radnymi), Artura Bohdanowicza (kierownik biura burmistrza, rodzina Cubra) i prawdopodobnie Wojciecha Dżogi (szwagier Cubra, członek rady nadzorczej wodociągów). Andrzej Remian zawsze był członkiem grupy Cubra. Wygląda więc na to, że w emisji obligacji może brać udział i mieć interes firma należąca do kierownictwa urzędu, w tym kierownik biura rady i kierownik biura burmistrza. Nie przesądzamy o tym, podejemy jednak pewne FAKTY i pytamy burmistrza o stan faktyczny. To byłaby straszna granda. Czy radni wiedzą o tych faktach? To właśnie radni podejmują decyzję w tej sprawie, jednak możecie być spokojni - nikt nie zapyta kierownika biura rady, skarbnika, albo burmistrza czy mają interes w decyzjach podejmowanych przez radę. Przypominamy też, że dzień przed sesją do urzędu wpłynął wniosek o zorganizowanie referendum w sprawie emisji obligacji. Na sesji nikt się nawet nie zająknął w sprawie referendum, choć wszystkie media o tym pisały. Nie wiemy, czy radni nie chcą, czy nie potrafią czytać. Dlatego pytamy również - KTO ukrył przed radnymi pismo w sprawie referendum? Czy był to burmistrz Grzmielewicz, czy może przewodniczący rady - Krzysztof Peremicki? Wiemy jednak, że grupa inicjatywna nie odpuści sprawy referendum. Procedura przewiduje, że gmina ma teraz obowiązek określenia liczby podpisów, jakie należy zebrać, po czym rada będzie musiała podjąć uchwałę w tej sprawie. Zobaczymy, czy radę będzie stać na odwagę. P.S. Burmistrz na sesji wyglądał wyjątkowo źle. Naszą uwagę zwróciły jego rozbiegane oczy. Poza tym był bardzo zdenerwowany, o czym świadczy wyjątkowo wulgarny sposób, w jaki potraktował radną Bojakowską."