Będzie kąpielisko?

Cd. ciekawostka bogatynia jakiej nie znacie :kąpielisko Bogatynia, Dzielące środki finansowe na sport Trio : Oleksak , Wysocki , Barbachowski nie zapominają o własnych pracownikach, usługodawcach, np. Stowarzyszenie Tenis Totalny dostaje co rok dotację na propagowania tenisa wśród dzieci / chyba / w roku 2017 --- 3000 zł., nie robiąc nic, bowiem to jest stowarzyszenia czysto zarobkowe, oferujące usługi szkoły tenisa za odpłatność, kto widział dzieci na korcie w roku 2017, ?

Panie Burmistrzu zapomniał Pan dodać którego roku?????????????

Jeszcze nie zrobili kąpieliska, a już wandale je niszczą. Wirtualnie.

Klakierzy AG w natarciu - prawdy o przekrętach, ściemnianiu nie zakrzyczycie,wasze durne pomysły, pazerność jest już znana wielu bogatynianom i nie tylko !

Daj szansę kąpielisku!

wrogowie kąpieliska są w mniejszości

to w końcu bedzie to kompielisko czy nie?

Śmieszni jesteście ! Bo nie chcecie kąpieliska . A co wam ono szkodzi ? Zawiść panowie . To się nazywa zawiść . No bo niektórym żal , że człowiek sobie popływa , popluska się we wodzie . A niech sie męczy i chodzi spocony , no nie ? Nie wstyd wam ? Brudasy !

jestem przeciwnikiem kapieliska w bogatyni . dlaczego? a tak na przekor. nie mam merytorycznych argumentow . sam nie wiem czego chce no i tak sobie mysle : inni beda sie cieszyc a ja bede zazdroscil . jestem stary i zgorzknialy a do tego zlosliwy . sami rozumiecie i dlatego jestem przeciw .

Bogatynia jakiej nie znacie 11 czerwca o 13:22 · Obiecaliśmy, że podejmiemy temat obiektów sportowych po ostatniej wypowiedzi burmistrza, w której burmistrz zaprzeczył, jakoby korty na Białogórskiej zostały wyremontowane tylko przez osoby z nich korzystające. Stwierdził, że do remontu włączył się OSiR i wręcz obraził oddanych sprawie tenisistów. Sprawa kortów, o których remont sportowcy bezskutecznie proszą od lat, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Przy tej okazji warto wspomnieć o innych obiektach. Stadion na Bialogórskiej nie jest remontowany, choć od kilku lat tartan wymaga naprawy. Stadion przy Sportowej - jego modernizacja obiecywana jest od kilku lat, ale stan obiektu jest tragiczny, choć o tę inwestycję bardzo zabiegał radny Lipko. Jak zwykle skończyło się na obietnicach. W tragicznym stanie są obiekty przy szkole nr 3, pani dyrektor bezskutecznie trąbi o potrzebie kompleksowej naprawy - oczywiście od lat. Basen w szkole remontowany był przez prawie rok, choć prace miały trwać trzy miesiące. Ale najciekawsze, że lada dzień obiekt będzie znów zamknięty, bo remont wykonany został w taki sposób, że basen nie nadaje się do użytku. Tradycyjnie, pan Matelski wykazał się skrajną nieudolnością. Generalnie, jak ze wszytkim - Grzmielewicz od lat obiecuje, a nie robi się nic. Chociaż nie jest to do końca prawdą. W mieście są dwie dyscypliny, które mają wszystko - sporty siłowe i motocross. Pewnie ciekawi jesteście dlaczego. Sporty siłowe kwitną, ponieważ uprawia je dwóch radnych (Wysocki i Barbachowski). Burmistrz potrzebuje ich głosów i zawsze może liczyć na ich pełne oddanie. Jednak najbardziej bulwersujące jest, że dyrektor OSiR pan Konrad Wysocki zarabia na własnym mieniu po godzinach pracy. W hali przy ul. Sportowej funkcjonuje siłownia, a z niej pan Konrad czerpie dodatkowe pieniądze. Do południa jest dyrektorem, a po południu wynajmuje sobie swoją halę. Formalnie wynajmującym jest inny pracownik OSiR, ale pójdżcie kiedyś do siłowni po południu i zobaczycie, kto tam rządzi. Co ciekawsze, OSiR zakupił sprzęt do tej prywatnej siłowni. Panie Konradzie, czy OSiR pobiera opłaty za wynajęcie siłowni, a jeśli tak, to w jakiej wysokości? Czy pan pobiera wynagrodzenie za zajęcia prowadzone po południu w obiektach OSiR? Czy uważa pan to za normalne i uczciwe? Warto jeszcze dodać, że partnerka pana Barbachowskiego została zatrudniona w miejskiej spółce, a była żona pana Wysockiego w urzędzie. Wierność ma swoją cenę. Drugim ukochanym sportem jest motocross. Miłość ta wynika z tego, że członkami tego stowarzyszenia są pan Gnacy - mąż radnej, a także mąż zastępczyni burmistrza - pan Oleksak. Burmistrz tak umiłował motocross, że zakupił dla nich spychacz poprzez fikcyjne zlecenie dla innego radnego. Burmistrz dla crossowców zakupił też telewizor i drona, która to własność stowarzyszenia znajduje się w domu pana Oleksaka. Ciekawe, jak czują się inni działacze sportowi - z Granicy, Szerszenia, szachiści i pływacy. W przeciwieństwie do dwóch ukochanych dyscyplin, oni oddają swoje życie dla szkolenia młodzieży, a nie dla realizowania własnej zabawy za gminne pieniądze. Zarówno wśród uprawiających sporty siłowe, jak i motocross jest wielu wspaniałych ludzi. Jesteśmy za jak największym wspieraniem również tych dyscyplin Jednak w ich imieniu występują osoby, dla których najważniejszy jest własny interes. Trzeba wspierać wszystkie sporty, ale nie może być to kupowanie głosów radnych kosztem innych dyscyplin. P.S. Dzisiaj sąsiad mieszkający piętro wyżej przyniósł jednemu z naszych redaktorów programy wyborcze Andrzeja Grzmielewicza z 2006 i 2010 roku. Zazwyczaj wyrzuca się takie broszury, ale pan Władek mówi "Znam się na ludziach. Od samego początku czułem, że to kłamca, dlatego schowałem te gazetki, żeby to sprawdzić". Lektura programów zszokowała nawet nas. Od publikacji pierwszego programu mija 11 lat, a uwierzcie, Grzmielewicz nie zrealizował z niego prawie nic. Dziś pamiętamy już tylko deptak i basen, ale to pikuś przy innych obietnicach. Dlatego rozpoczynamy rozliczanie jego obietnic wyborczych - co kilka dni będziemy cytować jego program - będziecie w szoku!!!

Śmieszni jesteście ! Przygłupy burmistrzowskie i wy naiwni ! Chyba,że macie udział w podziale kasy ? Nie "ogarniacie " świata wokół was,milionów w kieszeni cwaniaków ,zadowala was bylejakość ,ściema,żałosna propaganda... Kolos na glinianych nóżkach wali się na pysk !

Chcę kąpielisko. I nie obchodzi mnie, że inni są przeciw dla samego sprzeciwu. Co jest dobre popieram, a co złe ganię. A to akurat je dobre. Ocień charosze. Czas wskrzesić zalew. Brawo p.Burmistrzu.

Jeśli można to prosze o piekna fontanne panie burmistrzu - tak przy okazji remontu zalewu. Acha, jeszcze jedno, mój maż sie pyta czy przewiduje pan jakies atrakcje dla wedkarzy?

Dla mnie to nie musi być kąpielisko, byle odnowili teren zalewu, bo jest tak zdewastowany, zaniedbany i zarośnięty, że przejść ciężko. A ja bym chciała pospacerować, popatrzeć, odpocząć. Ja nie będę się kąpać ani opalać, ale przydałoby się odnowić alejki, ławeczki, trawę skosić, schodki wyremontować, posprzątać. Tak żeby to miało ręce i nogi.

jestem przeciwnikiem kapieliska w bogatyni . dlaczego? a tak na przekor. nie mam merytorycznych argumentow . sam nie wiem czego chce no i tak sobie mysle : inni beda sie cieszyc a ja bede zazdroscil . jestem stary i zgorzknialy a do tego zlosliwy . sami rozumiecie i dlatego jestem przeciw .