Śmieci nie ubywa

Jak był smród że aż na cmentarzu było czuć to było cicho. W urzędzie wiedzieli co się tam dzieje i radni wiedzieli gdyby nie pan Dobrychłop to interes by się kręcił dalej. Mój kolega mówił bo tam pracował w jareksie w ochronie że zwozili śmieci mielili na drobne kawałki i wywozili. Mówił, że musieli gdzieś blisko wysypywać bo te same tiry wracały po 40 minutach. Mówił że najbrdziej śmierdziało jak syfy zwozili z niemiec

olala