Pierwsza połowa należała zdecydowanie do zawodników Granicy, którzy stworzyli sobie, co najmniej trzy, cztery sytuacje do zdobycia bramki.
W 26 minucie Radek Pietkiewicz z bliskiej odległości próbował z główki pokonać bramkarza, minutę później Tomek Rachwał trafił w poprzeczkę,
w 34 minucie Radek Pietkiewicz trafił w bramkarza, ten sam zawodnik w 41 minucie będąc sam na sam z bramkarzem nie potrafił go pokonać.
Druga połowa zaczęła się od strzału z półobrotu bardzo aktywnego w polu karnym Radka Pietkiewicza, który posłał piłkę obok bramki.
Przez najbliższe 20 minut gra się wyrównała i toczyła się w środku pola. W 56 minucie kontuzji doznał zawodnik Nysy Marek Borowy,
którego karetka odwiozła do szpitala. Od tego momentu Zawodnicy Granicy złapali drugi oddech i mecz nabrał rumieńców.
W 72 minucie Michał Marszałek przytomnie zachował się w polu karnym dobijając piłkę do bramki 1-0 dla Granicy.
Radość nie trwała długo, chwila nieuwagi i już 120 sekund później po pięknej akcji, ku radości głośnej zorganizowanej
grupy sympatyków ze Zgorzelca wyrównał Mateusz Janicki. Z uwagi na kontuzję Marka Borowego oraz przedłużanie gry przez bramkarza Nysy,
arbiter przedłużył mecz o osiem minut. W 97 minucie po dośrodkowaniu Sebastiana Mikulskiego zwycięską bramkę na wagę trzech punktów
strzelił jeden z bardziej wyróżniających się zawodników Granicy Marcin Chrzanowski.
Był to dobry mecz walki, paru ładnych akcji, zwłaszcza pierwsza połowa i ostatnie 20 minut drugiej połowy, w której to nasi zawodnicy pokazali dużą wolę walki
i wielką ambicję, stwarzając sobie parę sytuacji do strzelenia bramki, lecz zabrakło skuteczności. Szkoda, że niektórzy zawodnicy
Nysy poprzez częste padanie na boisko, nie podejmowali prawdziwej sportowej walki na boisku, tylko poprzez opóźnianie wznowień,
starali się wywieźć jak najkorzystniejszy wynik z Bogatyni. Podsumowując mecz derbowy, uważam, że Granica w tym meczu była drużyną
lepszą i zasłużenie wygrała zgarniając cenne trzy punkty.
Dziękuję kibicom, którzy w liczbie 350 osób przybyli na stadion przy ulicy Białogórskiej i wraz z kibicami Nysy stworzyli w meczu derbowym fajną sportową atmosferę. Również życzę Markowi Borowemu zawodnikowi Nysy Zgorzelec jak najszybszego powrotu na boisko.
Napisz komentarz
Komentarze